Są tacy, którym się udało. Co jest potrzebne? Chęć rzucenia i silna wola. Czasem potrzebne jest coś jeszcze.... miłość, dziecko, stan konta. Nie ważne dlaczego rzucasz palenie. Ważne, żeby to się stało. Rzucić i nie palić nigdy więcej.
Kasia, 45l
- Rzuciłam palenie 3 lata temu, dokładnie w dniu, w którym się rozwiodłam. Tak po prostu, z dnia na dzień. Przeżyłam tyle stresu związanego z całym rozwodem, kiedy paliłam jak smok, że miałam do papierosów już po prostu taki sam wstręt, jak do byłego męża. Stwierdziłam, że dość tego, dość robienia wszystkiego za wszystkich, trzeba zająć się sobą, zadbać o siebie, zatroszczyć. Pieniądze, które wydawałam na papierosy przeznaczyłam na kosmetyczkę. Jestem zachwycona stanem mojej skóry, kolorem cery, kolorem zębów! Może to dziwne, ale nawet moje paznokcie mają teraz zdrowy różowawy kolorek. Samopoczucie? Rewelacyjne. Zawsze z przykrością patrzę na kobiety, młode dziewczyny, które mijam na ulicy, a one trzymają w ręku papierosa. Po co im ten papieros? Czy nie widzą jak przez to wyglądają? Szara, ziemista cera, zmarchy wokół ust, beznadziejne włosy, i ten smród, którego nie zmyje żaden szampon....
Agnieszka, 33l
- Papierosy kosztują. Jak sobie dokładnie policzyłam ile wydaję na fajki, to złapałam się za głowę. Weź i sobie policz, ja i tak mało paliłam, jakaś paczka na 2 dni. Policzmy 10 złotych za paczkę. Masz ponad około 1800złotych na rok. No i teraz pomnóż to przez dziesięć lat palenia. Kupa forsy! Kawalerka w centrum! Tylko idiota tyle by wydawał na papierosy! Ale to nie wszystko – dodaj do tego koszt gum do żucia, bo po papierosie trzeba jakoś zabić ten smrodek, odświeżacze do ust, do powietrza, proszki do prania, bo ciuchy trzeba częściej prać. Doszłam do wniosku, że lepiej sobie odkładać i gdzieś wyjechać. No niestety, to nie jest takie proste – gdzieś ta forsa mi i tak przepada, ale przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia, jak zaszaleję w sklepie z ciuchami, bo wiem, że to za „zaoszczędzone z papierosów”. Najgorzej było mi na początku ze znajomymi – większość z nich paliła. Śmiali się ze mnie, że nie wytrzymam, że „jak ty Aga wypijesz piwo bez papierosa”. No to piwo przestałam pić – też zaoszczędzone. Paliłam tylko gdy ktoś częstował – wtedy paliłam z czystą przyjemnością nie myśląc o pieniądzach. Ostatnio nikt już nie częstuje, więc nie palę.
Zośka 31l
- Nie sądziłam, że rzucę palenie. Lubię palić. Lubię sobie zrobić kawkę, usiąść przy kuchennym blacie, zapalić papierosa, pomyśleć. Zdrowie? Jakie tam zdrowie, przecież nie będę teraz myśleć, na co będę chorować za 50 lat. Może w ogóle nie dożyję tak sędziwego wieku? Nigdy nie wiadomo. Przestałam palić, bo zaszłam w ciążę. Powiedziałam facetowi, że ma nie palić razem ze mną – żeby łatwiej było mi wytrwać. I tak wiem, że pali. Czuję od niego papierosy gdy wraca z pracy. W ogóle chyba węch mam lepszy. Nie wiem, czy to przez ciążę, czy przez to rzucanie, ale lepiej się czuję, lepiej wyglądam. Mam termin za 4 miesiące. Czy wrócę do palenia? Nie wiem. Na razie dobrze mi z niepaleniem, ale.... ale lubię palić. I to największy problem. Kawa bez papierosa mi nie smakuje....
Ala 35 lat,
- Myślałam, że umrę. Przez tydzień chodziłam cała w nerwach. Miałam te plastry, nie plastry, ale co z tego jak człowiek nie ma co z rękami zrobić? Kupiłam sobie puzzle. Układałam pół nocy. Przestałam jeździć autobusami, bo jak tu czekać na przystanku nie paląc papierosa? Chodzę do pracy na piechotę. Dwadzieścia minut. Na początku było to trzydzieści minut i ciężka zadyszka. Teraz jest lepiej. Zmniejszyło mi się grono znajomych, bo żeby wytrwać, nie mogłam być w pobliżu palących. Zmieniłam pracę, bo w poprzedniej jak przestałam chodzić na papieroska, to zaczęli się na mnie dziwnie patrzeć i przestało być miło. Przytyłam 7 kilo, pewnie gdybym nie chodziła do pracy na piechotę, przytyłabym jeszcze więcej. Jakoś musiałam zająć te ręce, więc jadłam i to nie jabłka, jak radzą, a co wpadło pod rękę. Straszny to był okres. Straszny. Dlaczego rzuciłam? Mój tato zmarł na raka płuc, palił całe życie. Długo się męczył w szpitalu. Jego śmierć mnie otrzeźwiła, nie chcę tak umierać. Już nigdy nie zapalę.
Justyna 29lat
- Rzuciłam gdy poznałam Mateusza. Nie palił. Nie za bardzo lubił całować się z popielniczką. Byłam tak zakochana, że postanowiłam rzucić palenie. No pewnie, że popalałam. Jednego, dwa dziennie, jak się nie spotykaliśmy, to nawet więcej. A potem były wspólne wakacje, gdzie nie było jak się wyrwać na papieroska bo wszędzie chodziliśmy razem. Więc nie paliłam i nawet nie bardzo mi się chciało – upał, chodzenie po górach i te wspólne noce.... Nadal jestem z Mateuszem. Nadal nie palę. Nie sądzę, żebym jeszcze kiedykolwiek zapaliła.
Wellnessday.eu POLECA:
Książka dla wszystkich, którzy borykają się z nałogiem paleria. Książka pod patronatem m.in Wellnessday.eu.
Rozwój osobisty
Dziś każdy chce być sobą i od słuchania innych na temat tego jak być sobą... jeszcze bardziej oddalamy się od siebi. Dlatego zebraliśmy dla Was 5 prostych wskazówek od eksperta na temat autentyczności Stephena Josepha, psychologa zajmującego się badaniem rozwoju człowieka.
Zdrowie holistyczne
Czy kochamy swoje własne serce? Czy umiemy o nie dbać? Oto 18 rzeczy, które możesz robić dla swojego serca. Wprowadź je w swój codzienny styl życia, a obniżysz ryzyko zapadnięcia na choroby serca o 92%.
Książki polecane
Każdy zna kostkę Rubika, charakterystyczny kształt i kolory, zabawka, która jednocześnie jest narzędziem do rozwijania umiejętności logicznego myślenia i pamięci. Kto z nas nie próbował jej kiedyś ułożyć, albo przekonać do tego kogoś bliskiego?