Co to jest motywacja? Coś co sprawia, że nam się chce. Pracować, starać się, osiągać, być, dążyć do celu. Definicji motywacji jest całe mnóstwo, jednak problem tkwi nie w rozumieniu czym jest motywacja, a w... znalezieniu własnych źródeł motywacji. Na temat motywacji, i w pracy, i w związku rozmawiamy z trenerką rozwoju, coach ICF, Małgorzatą Krawczak, właścicielką NaturaSukcesu.pl, ekspertem Wellnessday.eu.
Wellnessday.eu: Z motywacją byłoby prosto, gdyby wszystkich motywowało to samo. Jednak tak nie jest.
Małgorzata Krawczak: Motywacja jest odczuciem wysoce indywidualnym. Istnieje mnóstwo określeń na temat tego czym jest motywacja, a czym nie jest, jednak dopóki się tego nie poczuje – trudno mówić o motywacji. Dla jednej osoby motywacją do wstania rano z łóżka jest fakt, że dzieci mają na ósmą do szkoły, dla osoby bezdzietnej motywacją będzie zupełnie co innego.
fot. "Niezwykłość w zwykłości", Ewa Holownia - zdjęcia nadesłane do konkursu "Uchwycić kobiecość"
Wellnessday.eu: Czy od naszego temperamentu jakim się charakteryzujemy, zależy motywacja? Czy choleryka należy motywować inaczej niż flegmatyka?
Małgorzata Krawczak: Zupełnie inaczej do motywacji podchodzą cholerycy, a inaczej flegmatycy. W przypadku flegmatyka motywacja musi sięgać naprawdę głęboko, on musi wierzyć w to, co robi. Flegmatyk potrzebuje dużej stymulacji z zewnątrz, od innych, aby móc pobudzić własną motywację. Jeżeli mu się to uda, to można być pewnym, że zadanie zostanie wykonane w 100% i bardzo dokładnie, jednak pod warunkiem, że motywator czuwa w pobliżu. Natomiast choleryk nie musi mieć wyjątkowo silnej motywacji z zewnątrz. On potrafi doskonale sam się zmotywować, wokół niego musi się po prostu dziać i musi widzieć cel swojego działania. Choleryk zmotywowany jest na osiąganie celu, flegmatyk bardziej na jego realizację. Z tego powodu, inaczej do tego samego zadania podejdą flegmatycy, a inaczej cholerycy.
Wellnessday.eu: Zapewne na typy ekstrawertyczne bardziej działa motywacja z zewnątrz.
Małgorzata Krawczak: Nie tyle motywacja, co stymulacja i bodźce. Cholerycy i sangwinicy, jak na ekstrawertyków przystało, lubią przeglądać się w oczach innych. Sangwinik uwielbia towarzystwo, publiczność, uwielbia być dostrzeganym. Sama obecność innych ludzi, którzy go podziwiają, potrafi go napędzać. Choleryk owszem, także potrzebuje ludzi, ale nie koniecznie muszą to być słowa uznania czy podziw. Choleryk potrzebuje ludzi do delegowania zadań i dla niego motywacją może być równie dobrze opór jednego z pracowników – wtedy choleryk będzie miał ogromną motywację by przełamać ów opór, by podwładny mu uległ, jak i uległość pracownika – wtedy będzie kombinował, jak wskrzesić w nim iskrę zaangażowania.
Wellnessday.eu: Co w takim razie z typami introwertycznymi? Z melancholikiem i flegmatykiem? Czy rzeczywiście muszą szukać motywacji w sobie?
Małgorzata Krawczak: Typy introwertyczne są trudniejsze w motywowaniu. Oni przede wszystkim muszą poczuć, że dane działanie ma sens. To, co mówią inni, jak również ich obecność, jest dla nich sprawą poniekąd drugorzędną. Dla melancholików ludzie jak są, to są – nie ma to wielkiego wpływu na ich działanie. Melancholik sam się motywuje, jak wymyśli sobie zadanie, to realizuje dopóki uważa, że jest to potrzebne. Opinia zewnętrzna ma mały wpływ na niego. Melancholik, to ten temperament, który jest bardzo zamknięty w sobie, przez to też osamotniony, który potrafi „uciekać do własnego świata”. Pozostawienie melancholika samemu sobie może popchnąć go w świat depresji – ponieważ on bierze wszystko bardzo do siebie, długo pamięta i rzadko wybacza – ludzie odsuwają się od niego. W przypadku flegmatyków jest nieco inaczej – flegmatyk musi wiedzieć, że ludzie są wokół niego, że w razie czego ma na kogo liczyć. Flegmatykowi nie są potrzebne słowa uznania, on po prostu wykonuje swoją pracę, we własnym stylu działania, zawsze mają wszystko przemyślane, i z dystansem przygląda się cholerykom czy sangwinikom, którzy w jego mniemaniu miotają się w tym, co robią. Flegmatycy potrafią świetnie wyciszać emocje, dlatego charakteryzują się dużą odpornością na stres.
Warsztaty: Choleryk, Melancholik, Flegmatyk czy Sangwinik? Poznaj swój temperament!
Naucz się wykorzystywać swoje atuty w osiąganiu celów! Dzięki znajomości swojego temperamentu, łatwiej przychodzi samoakceptacja, wytyczenie ścieżek rozwoju i... poprawa relacji z bliskimi osobami.
Wellnessday.eu: Wygląda na to, że trzeba najpierw poznać pracowników, a potem stosować odpowiednią motywację.
Małgorzata Krawczak: Zdecydowanie. Trudno być dobrym szefem, jeżeli się nie zna swoich pracowników. Mając świadomość różnych temperamentów jakie reprezentują osoby w zespole, możemy dostosować narzędzia motywacji. Trzeba wykazać się inicjatywą, porozmawiać z ludźmi, poznać ich, porozmawiać z kierownikiem zespołu – wszystko zależy od tego jaki szczebel w hierarchii reprezentuje dana osoba. Najczęściej pracownicy chcą się angażować, chcą dobrze wykonywać swoją pracę, tylko trzeba im to umożliwić. Są pracownicy zorientowani na cel, którzy nigdy nie będą dobrzy w pracy odtwórczej. Są pracownicy, którzy nie charakteryzują się wielką kreatywnością, za to mają perfekcyjne zdolności do wyszukiwania błędów, korygowania, porządkowania. Temperament ma także znaczenie w przypadku wyrażania uznania za pracę; ekstrawertycy lubią słowa uznania i pochwały, ale gdy na forum całej grupy pracowników szef będzie wychwalał melancholika czy flegmatyka, to będą się oni czuć niezręcznie, może być to wręcz stresujące dla nich. Dlatego lepiej chwalić zespół, a indywidualne słowa uznania kierować na osobności.
Wellnessday.eu: A jakie znaczenie ma w tym wszystkim temperament przełożonego? Wiemy już, że cholerycy są dobrymi kierownikami, ale co jeżeli za sterem firmy siedzi flegmatyk?
Małgorzata Krawczak: Właśnie – cholerycy są świetnymi przywódcami, ale jeżeli przyjdziemy do szefa–choleryka z własnym pomysłem na optymalizację jakiegoś zadania, on może to odebrać niemalże jako zamach stanu. Melancholik czy flegmatyk będą za to wręcz oczekiwać inicjatywy pracowników. W przypadku melancholika, który jest dość oporny jeżeli chodzi o wprowadzanie nowych rzeczy, warto pokazać najpierw, że coś działa, że się udało – wtedy będzie bardziej ufał pracownikowi i da możliwość samodzielnej realizacji zadania.
Wellnessday.eu: Gdy mówimy o motywacji, to rzeczywiście najczęściej myślimy o motywacji w pracy, tymczasem, przecież możemy też mówić o motywacji w związku. Jednym chce się bardziej starać, a innym mniej, na jednego męża podziałają łzy żony, na innego krzyk, a na jeszcze innego - delikatna prośba, ponieważ krzyk tak naprawdę będzie go paraliżował. Jak to jest z motywacją i temperamentami w związku?
Małgorzata Krawczak: Może nie będzie to nic odkrywczego, ale w związku najlepiej dotrzeć do źródeł motywacji poprzez... rozmowę. Każdego motywuje co innego, jak już tutaj powiedziałyśmy, dlatego trzeba się pofatygować i poznać to, co motywuje drugą osobę, a nie przerzucać na nią swoje własne wyobrażenia, oczekiwać założonych przez siebie rezultatów a następnie frustrować się, że z tą osobą jest „coś nie tak”. To „coś nie tak” to po prostu nasze opinie i osądy, które są naszą nieudolną interpretacją tego, co obserwujemy.
Wellnessday.eu: To może jakiś przykład. Dajmy na to – sangwinik żyje z melancholikiem...
Małgorzata Krawczak: Sangwinik, jak już mówiłyśmy, potrzebuje tej motywacji z zewnątrz, uznania. Dlatego będzie oczekiwał pochwał, podziwu, bez tego będzie się czuł niedoceniony. Melancholik, który zasadniczo wystarcza sam sobie, może zwyczajnie nie wpaść na to, że sangwinik jak powietrza potrzebuje pochwał. Jeżeli sangwinikiem jest żona, to w takiej sytuacji będzie nieszczęśliwa i będzie mówiła: "bo ty mnie nie widzisz, nie zauważasz, nie doceniasz, nie jestem dla ciebie ważna..." i tak dalej. Z kolei mąż melancholik takie wołanie o uwagę będzie odbierał jako atak na siebie, może się w sobie zamknąć i zdystansować. Dlatego tak ważna jest rozmowa o swoich potrzebach, oczekiwaniach, temperamentach. Często zachęcam pary by razem wzięły udział w prowadzonych przeze mnie warsztatach, dzięki temu dokonują swoistych odkryć, które później przekładają się na polepszenie ich życia we dwoje. W naszym przykładzie żona – sangwinik, może sama się chwalić, jest to kwestia samoświadomości. Może podejść do męża i powiedzieć: „Zobacz co udało mi się dzisiaj kupić, czyż nie wspaniale wyglądam w tej bluzce?” . Taką postawą, żona daje mężowi-melancholikowi pole do pozytywnej reakcji od razu wskazując czego oczekuje i co jest dla niej ważne.
Wellnessday.eu: Rozmowa piękna rzecz, ale jak już kiedyś rozważałyśmy są takie typy jak choleryk, które często nie pamiętają co w afekcie mówiły... Jak więc sprawić, aby rozmowa nie przerodziła się w kłótnię i aby z tej rozmowy ustalenia rzeczywiście były wdrażane w życie?
Małgorzata Krawczak: W rozmowach często puszczają emocje, dlatego warto ustalić czas rozmowy, kiedy jest dobrze, kiedy panujemy nad sobą, nad emocjami, a nie gdy już narasta konflikt. Warto spisać ustalenia na kartce, powiesić ją widocznym miejscu, np. na lodówce. Miejmy też tolerancję dla błędów drugiej osoby...
Wellnessday.eu: Podobno do zmiany nawyków potrzeba 180 dni – tak swego czasu pisał dr Michael Arloski, zachodni znawca wellness i autor wielu książek.
Małgorzata Krawczak: Na pewno do zmiany nawyków potrzebny jest dłuższy czas i nie możemy się czarować, że jedna rozmowa wystarczy. Bądźmy do tej rozmowy przygotowani, znajmy własne oczekiwania i potrzeby, temperamenty. Wtedy, z taką wiedzą, jest o wiele większa szansa, że będzie to prawdziwa rozmowa, a nie kłótnia. Przygotujmy sobie plan B. Jeżeli rozmowa potoczy się, mimo szczerych chęci, „po staremu” należy ją powtórzyć w innym momencie, zaczynając od innej sprawy, a przede wszystkim od innego nastawienia – mój partner/ka to wspaniała osoba, z którą na pewno dojdę do porozumienia. BO SKORO TAK NIE JEST, TO PO CO TRWAM W TYM ZWIĄZKU?
Wellnessday.eu: Dziękuję za rozmowę.
O ekspercie
Małgorzata Krawczak - certyfikowany coach, trener rozwoju emocjonalnego, mówca motywacyjny. Prowadzi warsztaty z zakresu procesu komunikacji z klientem.
Rozwój osobisty
Dziś każdy chce być sobą i od słuchania innych na temat tego jak być sobą... jeszcze bardziej oddalamy się od siebi. Dlatego zebraliśmy dla Was 5 prostych wskazówek od eksperta na temat autentyczności Stephena Josepha, psychologa zajmującego się badaniem rozwoju człowieka.
Zdrowie holistyczne
Czy kochamy swoje własne serce? Czy umiemy o nie dbać? Oto 18 rzeczy, które możesz robić dla swojego serca. Wprowadź je w swój codzienny styl życia, a obniżysz ryzyko zapadnięcia na choroby serca o 92%.
Książki polecane
Każdy zna kostkę Rubika, charakterystyczny kształt i kolory, zabawka, która jednocześnie jest narzędziem do rozwijania umiejętności logicznego myślenia i pamięci. Kto z nas nie próbował jej kiedyś ułożyć, albo przekonać do tego kogoś bliskiego?