- Szczegóły
- Monika Budkowska Monika Budkowska
- Opublikowano: 05 maj 2014 05 maj 2014
Brzmieniowe właściwości mowy takie jak akcent, intonacja i rytm określa się mianem zjawisk prozodycznych. Warunkiem sprawnego komunikowania się jest bez wątpienia odpowiedni dobór treści. Niemniej istotny jest jednak sposób ich przekazywania. Umiejętne wykorzystanie elementów prozodycznych bezpośrednio rzutuje na uzyskanie zamierzonego celu.
Wiele zależy nie tylko od tego co się mówi, ale i w jaki sposób!
Spróbuj powiedzieć:
Mama ma nastroje,
mama ma nas troje,
mama ma na stroje.
Jak widzisz - to właśnie odpowiedni akcent gwarancją sukcesu!
To czy wypowiedź będzie dobrze zrozumiana, niejednokrotnie zależy od tego, które słowo zostanie w niej podkreślone. Przekonali się o tym wszyscy ci, którzy opacznie zrozumieli zostawioną kartkę lub wiadomość sms wysyłaną zwłaszcza bez zastosowania znaków interpunkcyjnych. Gdy nie słyszymy, trudno stwierdzić, jakie słowo jest najbardziej wartościowe. To, które zasługuje w zdaniu na szczególną uwagę, powinno być odróżnione wyższym głosem, wypowiedziane głośniej, niekiedy poprzedzone nawet pauzą.
Przyjrzyj się, jaką różnicę wywoła odpowiednia intonacja w poniższych zdaniach:
Jutro idziemy do kina?
Jutro idziemy do kina!
Jutro idziemy do kina.
Intonacja stanowi ważny środek ekspresji oraz pełni funkcję znaczeniową. Służy do logicznego uwydatniania rodzaju zdania oraz do wyrażenia stosunku mówiącego do treści zdania. Polega na zmianach tonu w czasie mówienia: jego wznoszenia się, opadania, falowania. Intonacja zatem może być rosnąca, opadająca lub rosnąco-opadająca. Jak nie trudno się domyślić – ta pierwsza zarezerwowana jest dla zdań pytających, druga z wymienionych charakteryzuje zdania rozkazujące, a intonacją rosnąco-opadającą cechują się zdania oznajmujące.
Bardziej niż słowom ufamy prozodii!
Choć powyższe zdanie może wydawać się mało prawdopodobne, to jednak jest prawdziwe.
Okazuje się, że bardziej ujmuje sposób w jaki zdanie zostanie przedstawione, niż sama jego treść. Chyba nikt nie uległby prośbie, bez „opakowania” jej we wznoszącą się intonację i odpowiednią modulację głosu. Mało kto posłuchałby rozkazu brzmiącego jak oznajmienie. Nieliczni też z pewnością nie spełniliby polecenia szefa, który brzmi pewnie i stanowczo. Ale czy charakter można poznać po głosie? Tajemnica tkwi właśnie w prozodii.
fot. sxc.hu/ valsilvae
Autorka
Monika Budkowska
na co dzień studentka logopedii z audiologią oraz komunikacji urzędowej i biznesowej na UMCS. Prezenterka wydarzeń w lubelskim Radiu Centrum. Na swoim koncie ma prowadzenie warsztatów „Autoprezentacja” w ramach II Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej oraz działalność w Studenckiej Poradni Logopedycznej.