Psychosomatyka nie wszystkim jest równie znana. Zwykliśmy winnych naszych chorób i dolegliwości upatrywać w bakteriach, wirusach i zarazkach, które „atakują” nasz organizm. W ostatnich latach istną karierę robi temat pasożytów i boreliozy – według niektórych to sprawcy wszystkich dolegliwości od bólów głowy i nocnych pobudek, po nadmierną aktywność (bądź apatię).

Fora i grupy w serwisach społecznościowych związane ze zdrowym odżywianiem, zdrowym stylem życia, niemal natychmiast na każdy problem reagują: „trzeba się odrobaczyć”, albo „sprawdź boreliozę”. Równie popularne jest: „duże dawki witaminy C”, „odstaw gluten” i „zero cukru” – które mają rozwiązać niemal każdy problem. Nie kwestionujemy tych rad, są całkiem słuszne (choć apelujemy o rozwagę i indywidualne podejście adekwatne do własnego organizmu), jednak uważamy, że warto spojrzeć PONAD TO – i przyjrzeć się temu, co się dzieje ze świadomością w czasie choroby, co się działo wcześniej i skąd pojawiły się pewne dolegliwości i tak dalej. Ten artykuł dedykowany jest osobom, dla których pojęcia takie jak wszechświat, energia, biopole itd – nie są niczym nowym. Pozostałe osoby mogą potraktować ten tekst, jako czyste wariactwo ;)

fot. Zdjęcie nadesłane na konkurs "Uchwycić kobiecość", znajduje się w galerii portalu

„[...] choroba jest stanem, w jakim znajduje się człowiek, wskazującym na to, że z jego świadomością nie wszystko jest w porządku lub że została zaburzona harmonia. Ta utrata wewnętrznej równowagi manifestuje się w ciele jako symptom”.
 

Jak zauważają autorzy książki Na podstawie Choroba Twoim przyjacielem. Ulecz duszę, ulecz ciało (Dr Thorwald Dethlefsen, Dr Ruediger Dahlke), którą wyżej cytujemy, objawy manifestujące się w ciele, najczęściej informują człowieka o tym, czego mu brakuje. Tymczasem zazwyczaj lekarze (a także bliscy) pytają o OBJAWY. Wyobraźmy sobie sytuację, w której osoba cierpiąca na częste bóle głowy idzie do lekarza. Ten pyta: Jaki to ból? Jak często boli? - i słyszy o rodzaju bólu i częstotliwości. Może gdyby zapytał: Czego Panu brakuje? - usłyszałby: wakacji, spokoju, odpoczynku – co byłoby wskazówką do zwrócenia uwagi na pewne aspekty życia, których dany człowiek widać nie doświadcza, bądź doświadcza w zbyt małym zakresie. Recepta „wysypiaj się” jednakże nie przysporzy zysków firmom farmaceutycznym, a ponadto – przecież przyzwyczailiśmy się chodzić do lekarza PO LEKI i właśnie leków oczekujemy. Lekarz, jeżeli w przypływie empatii powie: proszę unikać stresu – wyświadcza pacjentowi niedźwiedzią przysługę – czy znacie kogoś, kto jest w stanie UNIKAĆ STRESU w normalnym życiu (tj. pracując, mając rodzinę, zobowiązania, plany i marzenia?). Nie chodzi o to by unikać stresu, a by NAUCZYĆ SIĘ Z NIM SOBIE RADZIĆ, ale to już inna kwestia.

Wracając do sedna – symptomy pokazują czego nam brakuje, o ile jesteśmy w stanie prawidłowo je odczytać. Do tego potrzebujemy zrozumienia dwóch kwestii – polaryzacji samego mózgu i związanego z tym postrzegania, oraz swojego własnego CIENIA.

Półkule mózgowe
Czasy w jakich żyjemy to czasy preferujące lewą półkulę i jej działanie (zobacz: za co odpowiadają poszczególne półkule mózgowe?). Od sposobu nauki w szkołach, poprzez studia i preferencje na rynku zawodowym – za wyjątkiem zawodów typowo artystycznych, mamy postrzegać świat racjonalnie, rozsądnie, mamy analizować i być konkretni – tego jesteśmy uczeni, to jest nagradzane, oceniane. Gdy czegoś nie umiemy logicznie wyjaśnić popadamy w niekończący się proces analitycznego myślenia znajdując tysiące „dowodów” i „powodów” dlaczego coś się wydarzyło, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. To, że czegoś nie umiemy nazwać i zdefiniować logicznie nie znaczy, że nie istnieje. Do prawidłowego funkcjonowania czyli względnej równowagi, potrzebujemy działania dwóch półkul mózgowych. Potrzebujemy pobudzać prawą półkulę i umieć odczytywać informacje przez nią wysyłane – a przychodzą one najczęściej poprzez symbole, obrazy, zapachy... Do tego świetnie nadaje się np. Muzyka – o ile skupiamy się na słuchaniu utworów, najlepiej takich bez tekstów.

Cień
Cieniem nazywa się niechciane obszary rzeczywistości – coś, czego nie widzimy, lub nie chcemy widzieć u siebie, dlatego są one nieuświadomione. Zwykle mało wiemy o swoim cieniu, nie zauważamy go, dlatego jest on zagrożeniem. „Wszystko czego człowiek właściwie nie chce i nie lubi, wypływa z jego własnego cienia, który jest sumą tego, czego nie chciał on przyjąć.[...] Często odrzucane obszary rzeczywistości zmuszają człowieka do tego, by zajął się nimi szczególnie intensywnie”. Człowiek mało kiedy uświadamia sobie, że to co irytuje go u kogoś innego – to jest własny cień – obszar który nie do końca sobie uświadamia, który nie akceptuje, któremu zaprzecza. Przeglądamy się w naszym otoczeniu i widzimy samych siebie. „Cień jest sumą tego, o czym jesteśmy głęboko przekonani, że powinno być usunięte ze świata, by ten stał się dobry i zdrowy”.  
Symptomy jakie odczuwamy mówią nam, czego brakuje w naszej świadomości – to najczęściej cień, który przedostał się do ciała i tam się zamanifestował.  Symptomy sprawiają, że ludzie zaczynają być uczciwi, a to od czego chcieli uciec, co chcieli wyprzeć – staje się widoczne.
„To co kochamy, lub czego nienawidzimy w innym człowieku, ostatecznie jest też zawsze i w nas samych.  Mówimy o miłości wtedy, gdy drugi człowiek odbija ten obszar cienia, który sami chcielibyśmy sobie uświadomić, a nienawiścią nazywamy to, kiedy ktoś odbija bardzo głęboką warstwę naszego cienia, z którą nie chcielibyśmy mieć do czynienia”.

Czym się kierować przy interpretacji symptomów?

1. Zrezygnuj z pytania dlaczego. Na poziomie funkcjonalnym zawsze znajdzie się przyczynę zaistnienia jakiś symptomów. Zobacz CO jest i JAK jest.

2. Przyjrzyj się w jakim momencie życia wystąpił objaw. Jeżeli symptom wystąpił teraz, zadaj sobie pytanie CO się dzieje aktualnie w Twoim życiu? W jakiej jesteś sytuacji życiowej? Jakie masz myśli, fantazje, uczucia, marzenia? Jakie otrzymałaś/otrzymałeś wiadomości? Co wysłałaś/wysłałeś od siebie w świat?

3. Posłuchaj w jaki sposób mówisz o danym wydarzeniu. Dobór słów jest kluczowy i nieprzypadkowy. Gdy nastolatek mówi, że „pękło mu serce” bo dziewczyna nie zerwała z nim – od rzeczywiście czuje fizyczny ból w sercu. Słowa „pękło” sugeruje rozpad (dotychczasowych wyobrażeń, planów, jedności z drugą osobą i tak dalej). Nabierz dystansu do dotychczasowego wartościowania życia, odrzuć typowe analogiczne myślenie – pozwól prawej półkuli mózgu spojrzeć na całość w formie obrazu czy symbolu.

4. Zastanów się CZEGO NIE MOŻESZ, strzeliło ci w plecach i nie możesz się schylić? Zastanów się „skąd” dostałaś tą „strzałę”, „kto strzelał”, nad czym nie możesz, nie chcesz, bądź nie umiesz się pochylić? Co choroba Ci uniemożliwia? Do czego dany objaw Ciebie zmusza? Najlepszym przykładem są wirusowe zapalenia – mówimy „coś mnie złapało”, „coś się do mnie przyplątało”, „gorączka ścięła mnie z nóg”. Oczywiście na poziomie racjonalnym będziemy winowajcy szukać w wirusach, zarazkach itd, itp. Jeżeli jednak spojrzymy ponad to, może się okazać, że choroba daje nam to, czego sobie dać nie mogliśmy, a co było nam potrzebne – zamiast iść do pracy, leżymy z gorączką w łóżku i odpoczywamy, regenerujemy się. Nie spaliśmy w ostatnim czasie zbyt dobrze, a teraz przesypiamy dwa dni. Jedliśmy byle co, a teraz wymiotujemy, nie mamy apetytu, bo organizm sam się oczyszcza. Jeżeli przy wystąpieniu pierwszych objawów weźmiemy tabletkę maskującą objawy i pójdziemy do pracy udając, że nic się nie dzieje – to prędzej czy później organizm (tak naprawdę świadomość) dojdzie do punktu w którym i tak osiągnie to co chciał, co mu jest potrzebne, a w czym mu przeszkodziliśmy – eskalacja tego rodzaju jest zazwyczaj jeszcze gorsza i bardziej poważna.

5. Symptom mówi nam o cieniu. Czasem trudno jest go dostrzec – jeżeli coś gwałtownie odrzucasz – tym bardziej się temu przyjrzyj.

O czym mogą nam mówić konkretne dolegliwości? O tym w drugiej części artykułu.

Co nam mówią choroby o nas? O tym, że poprzez chorobę świadomość człowieka dąży do doskonałości cz.2

 

Na podstawie Choroba Twoim przyjacielem. Ulecz duszę, ulecz ciało.
Dr Thorwald Dethlefsen, Dr Ruediger Dahlke

 

 

Powyższy tekst i następna część w żadnym razie nie ma na celu nakłonienia do rezygnacji z wybranych metod leczenia czy to medycyną konwencjonalną (akademicką) czy też naturalną, nie może też w żaden sposób zastąpić konsultacji lekarskiej.

Strona, na której aktualnie się znajdujesz używa plików cookies w celu poprawnego funkcjonowania. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce. Wiecej informacji na temat plikow cookies oraz jak je usunac zobacz strone o plikach cookie.

  Akceptuje pliki cookie na tej stronie.
wellnessday.eu