Wiosna to najlepszy czas na łapanie zdrowych promieni słonecznych, bo promienie słoneczne w rozsądnych dawkach są zdrowe i niezbędne - są głównym źródłem witaminy D, która akumulowana w okresie wiosenno - letnim jest konieczna dla zdrowego przetrwania jesiennej słoty i zimy.


Te pierwsze pojawiające się promienie są naszym początkiem - na kilka miesięcy dadzą nam energię do życia, odporność, a przy zachowaniu umiaru - piękno, młodość i sprawność. Jak to możliwe? Po zimie czujemy się ospali – zapasy energii są na wyczerpaniu. Jeżeli jeszcze nie odżywialiśmy się odpowiednio, już od początku lutego czujemy przede wszystkim zmęczenie. Ziewanie, brak ochoty do podejmowania nawet najdrobniejszych decyzji czy spotkań towarzyskich... Na szczęście z tym koniec – odradza się natura, jest wiosna – kiełkuj i ty.
 

Czy stosować od razu filtry słoneczne?

Stosunek do zażywania kąpieli słonecznych wciąż budzi emocje i ma swoją historię. Kiedyś wiosenne, a później letnie łapanie słońca, było całorocznym marzeniem, zwłaszcza kobiet, które w miesiącach jesiennych i zimowych pragnęły mieć opalone ciało. Wobec niepewnych prognoz i nieprzewidywalnych kaprysów pogodowych, słońce łapano łapczywie i gwałtownie, co nierzadko było okupywane udarami słonecznymi i oparzeniami skóry, a nawet czerniakiem skóry. Było jednak o co walczyć - opalenizna była kojarzona jednoznacznie ze zdrowym oddziaływaniem słońca (co jest prawdą), słońce było źródłem zdrowia, a głęboka opalenizna jego oznaką. Odkąd mamy solaria  – prawdziwy raj -  można być opaloną  przez cały rok (mamy nawet już uzależnienia od opalania w solarium).  
Aż dotarła do nas wieść - lekarze zaczęli bić na alarm, że nadmierne opalanie jest głównym źródłem nowotworów skóry. W szybkim czasie trendy stało się  - nie eksponowanie na słońce - ale  stosowanie kremów ochronnych,  najlepiej takich, które w ogóle blokują dostęp „niebezpiecznego promieniowania”. Wpadliśmy z jednej skrajności w drugą, tymczasem znowu ostatnie badania wykazały, że zbyt wysokie filtry blokują przenikanie promieni słonecznych do naszej skóry, a przecież naturalnym źródłem witaminy D dla człowieka jest jej synteza w skórze, która następuje pod wpływem promieniowania UVB.
Dlatego trzeba zachować zdrowy rozsądek i równowagę.

Rada na lato? Naturalnym źródłem witaminy D dla człowieka jest jej synteza w skórze, która następuje pod wpływem promieniowania UVB. Pod wpływem słońca powstaje jednak w skórze naturalny czynnik ochronny – ciemny barwnik melanina, który silnie hamuje syntezę witaminy D. To właśnie z tego względu opalanie na „ciemny brąz” jest niezdrowe.

Witamina D - niezdbędna dla organizmu

Witamina D reguluje procesy metaboliczne, wzmacnia resorpcję  tj.  przyswajanie wapnia i fosforanów w jelitach, wzmacnia system odpornościowy, dzięki czemu nawet jeżeli grypa nas dopadnie to sprawnie i szybko sobie z nią poradzimy. Witamina D jest niezbędna do funkcjonowania układu kostnego - mocne i sprawne kości to właśnie jej zasługa. W tym wypadku nasz organizm działa jak akumulator: ładujemy go wiosną i latem, by później  sam podtrzymywał  swoje działanie -  nie bójmy się, że go przeładujemy. Czynna forma witaminy D jest przenoszona do różnych narządów,  głównie do wątroby gdzie może być magazynowana nawet kilkadziesiąt tygodni.

Witamina D jest uznawana za witaminę młodości i witaminę opóźniającą procesy starzenia - gromadź ją i wspomagaj jej działanie -  czyli żyj dłużej  w zdrowiu i  w radości z życia!

 

A oto  kilka  pomysłów jak wspomagać życiodajne oddziaływanie i łapanie witaminy D:

1. Śpij ok. 8 godzin dziennie (lepiej 7 niż 9)

2. Rano po obudzeniu, jeszcze w łóżku przeciągaj się – to uelastycznia i rozciąga zastane po nocy mięśnie i ścięgna

3. Wstawaj chociaż 10 minut wcześniej niż zwykle - twoja głowa będzie od razu spokojniejsza, będziesz miał więcej czasu dla siebie, a twój organizm nie będzie zmuszany do większego tempa, będzie lepiej funkcjonował przez cały dzień pełen  pozytywnej  energii,  która będzie nam towarzyszyła do wieczora.

4. Jeśli jesteś w stanie - nie zaczynaj dnia od kawy – gdy zaś jesteś wyjątkowym kawoszem, poczekaj z kawą do godziny dziesiątej.

5. Nie pij kawy przed wyjściem z domu i wystawieniem się na działanie promieni słonecznych. (Pamiętaj kawa na chwilę podwyższa ciśnienie, a atakujące nas słońce nie powinno oddziaływać na nasze pobudzone naczynia krwionośne, bo je osłabia i szybciej będą pojawiały się na nogach pajączki a nawet żylaki.)

6. Wystawiany na słońce  organizm powinien być w fazie uspokojenia i relaksacji

7. Koniecznie wystawiaj  organizm  na słońce, nawet gdy jest za chmurami np. podążając  spacerkiem do lub z pracy, tak żeby słońca nas okalało i tak byśmy odczuwali przyjemne „ciepełko”.

8. Przed snem napij się mleka  np. z kakao lub zjedz jedną małą cząstkę ciemnej czekolady  

9. W weekendy wystawiając się na słońce,  pamiętając  koniecznie o umiarkowanych filtrach  wiosną, latem silniejszych, a zimą – słabszych. Ważne by nie blokować całkowicie promieni słońca.

10. Pamiętaj kolacja powinna być lekkostrawna a śniadania odpowiednio dobrane do Twojego dnia codziennego


 

Autorka:

 

 

lidia-szeworska

Lidia Szeworska, psychodietetyk, psycholog zdrowia, udzielająca konsultacji w Metamorphosis Holistyczna Oaza, w Warszawie, przy Alei KEN 83, lok.U14. Holistycznaoaza.pl
facebook.com/holistycznaoaza


 

Strona, na której aktualnie się znajdujesz używa plików cookies w celu poprawnego funkcjonowania. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce. Wiecej informacji na temat plikow cookies oraz jak je usunac zobacz strone o plikach cookie.

  Akceptuje pliki cookie na tej stronie.
wellnessday.eu