BM: Podwórkowy przykład numer dwa. Dzieci na placu zabaw w drewnianej ciuchci bawią się swobodnie. Jeden sobie krzyczy wesoło. To i drugi się wydarł. A przed tym drugim staje matka i tonem dyscyplinującej guwernantki mówi: „Antosiu, nie krzyczymy, gdzie są twoje dobre maniery”.  A ja stoję i myślę: a gdzie ma krzyczeć sobie swobodnie dziecko, jak nie na placu zabaw?

Małgorzata Krawczak: Otóż to! Po pierwsze: co to są dobre maniery? To jest pojęcie istotne tylko dla dorosłych. Zachowywanie się według przyjętych szablonów, w które to dystyngowane mamy usiłują wtłoczyć swoje dzieci. Dziecko musi się gdzieś wyszaleć i wykrzyczeć, zwłaszcza że dziś często jest nazbyt pobudzane przez kolorowe zabawki, place zabaw, bajki w telewizji – wszystko w  nadmiarze. Gdzieś trzeba się rozładować. W podanym przez ciebie przykładzie, sprawę dodatkowo pogarszał fakt, że matka zwróciła się do dziecka w liczbie mnogiej „Nie krzyczymy”. I co? I to dziecko nie wie o co chodzi, liczba mnoga w tym przypadku wprowadza zamęt. Bo kto nie krzyczy? Jacy my? Mama nie krzyczy? Ja z mamą nie krzyczę? Ja i inne dzieci nie krzyczymy? Dziecko traci orientację, widzi inne dziecko krzyczące i też chce sobie pokrzyczeć. Dziecko jest na innym poziomie emocjonalnym, niż matka, dziecko nie wie co to dystynkcja.

wychowanie

BM: Wydaje mi się, że ograniczanie naturalnej ekspresji dziecka to sposób na wychowanie smutnego i niepewnego dorosłego.

Małgorzata Krawczak: Z pewnością. I to nie tylko smutnego czy niepewnego, ale wręcz zagubionego dorosłego. Dzieci, których ekspresja jest w sztywny sposób ograniczana, wyrastają na niepewnych siebie, z niskim poczuciem własnej wartości dorosłych. W dziecięcym sposobie postrzegania świata może pojawić się wątpliwość – po co ja mam dorastać? Dorosły to tylko krzyczy, nakazuje, krzywdzi, ja tego nie chcę! Jeżeli to są temperamenty rześkie,  mogą wykształcić w sobie postawę takiego Piotrusia Pana, który broni się przed dorosłością rękami i nogami. Temperamenty stonowane, no cóż, stracą iskierki radości z życia.

 

BM: A co powiesz o porównywaniu? „A Kacperek jest taki grzeczny, czemu ty się nie możesz tak ładnie bawić...?”... i tego typu sformułowania kierowane do dziecka.

Małgorzata Krawczak: Wszelkie porównywania, zwłaszcza takie na niekorzyść własnego dziecka, nie przynoszą niczego dobrego. Tak samo jak nie możemy prognozować kim dziecko ma być (jak w przykładzie z lekarzem), tak samo nie powinniśmy porównywać. Dziecko w takim przypadku czuje się odtrącone i zagubione. A dziecko ma czuć, że je kochamy takie, jakie jest.

 

BM: Przykład podwórkowy numer trzy: czterolatek spieszył się na zjeżdżalnię, wywrócił się, upadł kolanem na zabawkę, z którą biegł, rozpłakał się i pokazuje mamie, że boli go kolanko. A matka podciąga go do góry jak wieszak z ciuchami i ucina: „Nic się nie stało, nie przesadzaj, nie boli”.

Małgorzata Krawczak: A skąd ona może to wiedzieć? To ona się przewróciła? Jeżeli dziecko mówi, że boli, to znaczy że boli. Gdy robimy tak, jak powiedziałaś, to uczymy dziecko wycofywać się ze własnych emocji, zaprzeczać im. Wmawiamy dziecku, że go nie boli, ono blokuje swoje emocje. Trzydzieści lat później owy „czterolatek” wpadnie w długi, wyleci z roboty, rzuci go dziewczyna, a gdy matka zapyta: „co się dziecko dzieje?” On powie: „nic się nie stało.” Właśnie dlatego, że tak, nauczyła go matka. Gdy dziecko się przewróci, to nawet jeżeli szybka ocena wprawnego oka matki stwierdza, że nic się nie stało, zapytajmy czy wszystko w porządku. Gdy dziecko mówi, że boli – zapytajmy co możemy zrobić, żeby przestało boleć. Czasem wystarczy pocałować, czasem przykleić plasterek – niech dziecko zdecyduje, jak możemy mu pomóc.

 

BM: Kevin Steede, we wspomnianej wcześniej książce, mówi coś takiego: „Rodzicem się nie jest. Rodzicem stajesz się przez to, co robisz. Wychowanie wymaga działania.” Co o tym sądzisz?

Małgorzata Krawczak: Podpisuję się pod tym obiema rękoma. Niestety wielu rodziców uważa się za szanownego pana ojca i szanowną panią matkę, bo on spłodził, a ona urodziła. A to tylko formalna strona całej kwestii, istotna z punktu widzenia urzędów.  W kwestiach życiowych, rodzicem stajemy się ciągle, w sposób nieprzerwany, to proces wzbogacania siebie i wzrastania w sobie. Innym rodzicem jestem mając kilkumiesięczne dziecko, innym, gdy mam nastolatka w domu, innym gdy mam jedno dziecko, a jeszcze innym, gdy mam ich więcej. Wychowując dzieci tak naprawdę poznaję siebie. Jak potrafię działać, co stworzyć, co zaproponować, jaki przykład dawać. To, jakim jestem rodzicem rzutuje na to, jakimi rodzicami będą moje dzieci. Bycie rodzicem to bycie partnerem. To jaką jestem partnerką i jak traktuję swojego partnera, będzie rzutowało na to, jakimi partnerami będą nasze dzieci, jakich partnerów sobie wybiorą, jaki stworzą model rodziny. Wychowanie to nie wtłaczanie w stereotypowe szablony postępowania. Wychowanie to wspólna podróż w nieznane i bez mapy, ale zawsze z zaangażowaniem, z głową pełną pomysłów i otwartą na pomysły innych i z ludźmi, którzy mogą na siebie liczyć.


coachingowy rodzic

Małgorzata Krawczak prowadzi Coachingowy Kącik Rodzica.
cykliczne spotkania odbywające się raz w miesiącu, zawsze w drugi wtorek miesiąca. Na spotkania zapraszamy wszystkich rodziców dzieci małych i w wieku szkolnym. Dzięki spotkaniom z profesjonalnym coachem, rodzice uczą się zadawania właściwych pytań dzieciom, wzmacniania w nich poczucia własnej wartości.
Więcej informacji >>>

 

 

 

 

 

 

O ekspercie

malgorzata-krawczak

Małgorzata Krawczak - certyfikowany coach, trener rozwoju emocjonalnego i motywacyjnego. Prowadzi warsztaty z zakresu procesu komunikacji z klientem.

Więcej >>

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

dziecko tez człowiek

Artykuł jest częścią akcji DZIECKO TEŻ CZŁOWIEK prowadzonej na portalu Wellnessday.eu w maju i czerwcu 2012. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na konieczność wychowania dziecka poprzez szacunek do niego i uznawanie odrębnej tożsamości dziecka.

PATRONAT HONOROWY NAD AKCJĄ OBJĄŁ

"Jestem przekonany, że prowadzona przez portal akcja spotka się z dużym zainteresowaniem, a wypowiedzi ekspertów pomogą wszystkim, którzy szukają pomocy w mądrym wychowaniu swoich pociech."

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak

(zobacz pismo PDF >>)

 

 

Akcję wspierają:

 

gwp-logo-ok

Strona, na której aktualnie się znajdujesz używa plików cookies w celu poprawnego funkcjonowania. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce. Wiecej informacji na temat plikow cookies oraz jak je usunac zobacz strone o plikach cookie.

  Akceptuje pliki cookie na tej stronie.
wellnessday.eu