Jeżeli ktoś wyjątkowo działa Ci na nerwy, albo wpadasz w ten sam schemat – obejrzyj się. Być może „prześladuje” Ciebie Twój własny cień i coś próbuje Ci powiedzieć...

Ania jeszcze rok temu miała stabilną, choć nudną pracę, „dobrego” jak to się mówi, choć nudnego męża, który traktował ją jak bóstwo i we wszystkim się z nią zgadzał, a także dzieci, które nie sprawiały większych problemów wychowawczych. Ania miała też ciągle jeden uporczywie nawracający sen: dziki kot, uciekający przez dżunglę, który nie jest w stanie uciec przed pułapką i daje się złapać w stalową klatkę. Budziła się z tego snu przerażona z zaciśniętym gardłem i chęcią wydostania się za wszelką cenę. A potem Ania spotkała Marka – przystojnego szkoleniowca z pracy, który „uwolnił” tkwiącą w niej dziką kocicę. Dziś Ania już nie widuje Marka (miał żonę), mieszka u rodziców (mąż wyrzucił ją z domu), czeka ją długi rozwód, a dzieci się do niej nie odzywają i są obrażone.

Zauważyć swój cień

„Cechy jakie lekceważymy, nie dostrzegamy ich, gdyż ich nagłe pojawienie stawia nas w trudnym położeniu.” - pisze Diana Cooper w książce „Czas na zmiany” (Santorski & Co Agencja Wydawnicza Sp. z o.o, Warszawa 2008). Tłumiąc je w sobie mamy problem, żeby je dostrzec, ale.... cień naszego ja istnieje i wraca do nas. W jaki sposób? Za pomocą snów. Wszystko czego nie może „przerobić” nasza świadomość, wszystko co chcemy ignorować i o czym chcemy zapomnieć. Mało kto potrafi świadomie kontrolować czy wywoływać sny, dlatego gdy zasypiamy nasza podświadomość ma wolną drogę do wyrzucenia swoich przekazów.
Jeżeli uporczywie śnimy o czymś, powtarza nam się sen, bądź motyw ze snu – warto się temu przyjrzeć. Zastanowić się, co to dla nas oznacza? Czego może być symbolem? Nie chodzi tutaj o studiowanie senników, a o wgłębienie się we własny kod podświadomości. Choć wiele symbolów jest wspólnych – wyrastamy w jednej kulturze czy rodzinie, to jednak niuanse z nimi związane mogą być różne dla każdego człowieka. Dlatego właśnie ogólne senniki nie mają większego sensu – chyba, że stworzymy swój własny sennik. Taki powracający sen czy motyw we śnie warto zapisać, zapisać emocje jakie w nas wzbudził, odczucia, myśli z tym związane. Skoro sen się powtarza, to znak, że trzeba mu się przyjrzeć – podświadomość ewidentnie chce nam coś przekazać, coś przerobić, przed czymś ostrzec.

Cień przylepiony do osoby, która działa nam na nerwy

Czy zdarza się czasem, że ledwie kogoś poznasz, a już działa Ci na nerwy? Czy są jakieś osoby które niezależnie od sytuacji doprowadzają Ciebie do irytacji? Zastanawialiście się kiedyś skąd to się bierze? Cooper uważa, jak zresztą wielu psychologów, że osoba której nie darzymy sympatią „uwidacznia istniejącą w nas osobowość, która nam się nie podoba. Jeśli kogoś bardzo nie lubimy, osobowość ta wewnątrz nas jest stłumiona.” Warto zatem przyjrzeć się temu bliżej, zadać sobie pytanie co konkretnie nas irytuje, jaki czynnik aż tak bardzo oddziałuje na nasze samopoczucie, poszukać sposobów na złagodzenie takiej emocji.

Reakcja inna niż zawsze

Trzecia wskazówka w poszukiwaniu swojego cienia – jeżeli na jakąś sytuację czy działanie kogoś innego reagujesz wyjątkowo dziwnie, to jest to oznaka, że tkwi w tobie coś, z czym nie potrafisz sobie poradzić.

„Wiele osób lubi być razem, lubi czuć, że ich życie zależy od nich samych. Na zewnątrz są weseli i mili, natomiast ich ukryta w cieniu osobowość mówi co innego. Czuje się wykorzystana, zdradzona i porzucona. Te skrajne reakcje ostrzegają nas o obecności osobowości naszego drugiego JA ukrytego w cieniu.”
 

Nie odtwarzajmy zatem bezmyślnie starych schematów reagowania – zanim wybuchniesz złością, zastanów się co ciebie denerwuje i dlaczego. Jeżeli z natury jesteś milcząca a przy jakiejś jednej osobie „nawijasz jak katarynka” - przyjrzyj się temu. Tam gdzie czujesz jakiś wewnętrzny dysonans, presję, dyskomfort – tam siedzi Twój cień. Przyjrzyj mu się.