Z okładki:

Żyjemy w dobie uzależnienia od mediów społecznościowych, technologii i zarabiania pieniędzy, a przy tym coraz częściej brakuje nam czasu dla rodziny i bliskich. Irlandczyk Mark Boyle postanowił odciąć się od zdobyczy technologicznych i zrezygnował z telefonu, laptopa, Facebooka, konta bankowego, samochodu, a nawet zegarka czy pralki.

Offline to poruszający pamiętnik, w którym osobiste refleksje i myśli przeplatają się z praktycznymi poradami dla każdego z nas. To opowieść o człowieku, który zamienił miasto na wieś, a zamiast "mieć" wybrał "być".

Zobacz na stronach wydawnictwa >>

Recenzja Wellnessday.eu
Opis książki kuszący, jak na marketingowy dział przystało. Niestety nas książka nie porwała, nie wciągnęła, choć sama idea  życia bliżej natury jest piękna i godna naśladowania. Zdaje się, że autor zafascynowany H.D. Thoreau ("Walden, czyli życie w lesie"), postanowił odciąć się od technologii, w teorii mających ułatwiać nam życie. Osobiście mam wrażenie, że robi to bardziej po to, by coś sobie udowodnić, niejako "na siłę", jakby zmagał się sam ze sobą i napakowanymi w głowie ekologicznymi ideami, a nie z rzeczywistej potrzeby wynikającej z pragnienia serca. Choć nie brak tutaj bliskości przyrody, to jednak zbytni patos przeszkadzał mi cieszyć się krajobrazem, zaś przebijające między wierszami echo "tak się poświęcam" odbierało teoretyczną przyjemność z czytania książki. Życie w lesie tak, ale jakoś tak budowanie domu z tego co jest w okolicy, żeby żyć bez prądu, a jednocześnie odwiedzanie lokalnego pub'u by uczestniczyć w oglądaniu meczu... mnie nie przekonuje.

Może jednak kogoś przekona.

Jeżeli zmagasz się sam ze sobą i swoimi ideałami, kto wie, może to będzie lektura dla Ciebie.  Dla mnie zbyt mało praktyczna i wciągająca, a zbyt bardzo nadęta.

Asia, recenzentka Wellnessday.eu