- Szczegóły
- Opublikowano: 09 maj 2012 09 maj 2012
Czytajmy dzieciom - to oczywiste. Czytać, ale o czym? Jak dobierać bajki? Czym się różni bajka terapeutyczna od zwykłej bajki? Czy dorośli także czerpią korzyści z czytania bajek? W ramach akcji DZIECKO TEŻ CZŁOWIEK, rozmawiamy z Aleksandrą Szygendowską, ekspertem Wellnessday.eu, psychologiem społecznym klinicznym, trenerem zajęciowym. (więcej o ekspercie >>)
Beata Mąkolska, Wellnessday.eu: Od kilku lat nagłaśniane są korzyści z czytania dzieciom książek. W jakim wieku możemy zacząć czytać dziecku bajki? Czy kilkumiesięczne, a może nawet kilkutygodniowe dziecko odniesie korzyści z czytania?
Aleksandra Szygendowska: Bajki można zacząc czytac dziecku od chwili urodzenia, a właściwie, choć może wydać się to zaskoczeniem, to nawet wcześniej, gdy dziecko przebywa w brzuchu mamy. Dlaczego? Dziecko jeszcze nieurodzone uspokaja się na dźwięk głosu mamy, uczy się go rozpoznawać. Zatem po urodzeniu dziecko, któremu czytane były w czasie ciąży bajki (lub prowadzone rozmowy z nim) może czuć się spokojniej i bezpieczniej (bo znajomo) słysząc charakterystyczny glos mamy.
BM: Warto wpleść czytanie bajki w codzienny rytuał?
Aleksandra Szygendowska: Dzieci nawet te najmniejsze, szybko przyzwyczajają się do rodzinnych – codziennych rytuałów, dzięki nim czują się bezpieczniej i łatwiej powtarzają określone zachowania związane ze znanymi sytuacjami. Dziecko, które od początku miało czytaną bajkę na dobranoc i inne rytuały codzienne, im będzie starsze, tym łatwiej wejdzie w proces nawykowych/ powtarzalnych zachowań oczekiwanych na ogół przez rodziców: czyli np. spacer, kolacja, kąpiel, rozmowa wieczorna z rodzicami, czytanie bajki i wreszcie słynne dla wielu rodziców: „pójście spać”, niż dziecko u którego, plan wieczoru wygląda za każdym razem inaczej. Dzieciom w rodzinach, w których są takie codzienne rytuały, łatwiej jest (po przejściu) ich zasnąć.
Należy też pamiętać jeden bardzo ważny aspekt: wspólne czytanie bajek z dzieckiem jest nieocenionym źródłem kontaktu i bliskości, poczucia więzi pomiędzy rodzicami a dziećmi a także rozwija inteligencję oraz kreatywność dzieci.
BM: O tym się nie mówi - ale czy dorosły może odnieść korzyści z czytania bajek dzieciom? Czy dzięki powrotowi w świat fantazji łatwiej nam wzbudzić w sobie dziecięcą ciekawość świata, radość, beztroskę?
Aleksandra Szygendowska: Oczywiście, że tak. Czytanie książek w ogóle rozwija wyobraźnię i inteligencję. Czytanie baśni/ bajek natomiast pomaga dorosłym, tak jak wspomniałam wyżej, budować relacje w swojej rodzinie i spędzać czas aktywnie ze swoimi dziećmi. Pozwala też, tak jak Pani wskazała oderwać się od codziennej rzeczywistości, wspominać swoje dzieciństwo i świat dziecięcych marzeń, poczuć chociaż na chwilę beztroskę, ciekawość świata, czasem odgrywanie dla zabawy czytanych tekstów i kreowanie samego siebie. Taka zabawa wielokrotnie rozładowuje nagromadzone w ciągu dnia napięcia i relaksuje. Czytanie bajek skłania czasem też do refleksji, w której proste uniwersalne prawdy, porządkują występujący w gonitwie życia chaos.
BM: Niektóre bajki wydają się dorosłym zbyt drastyczne dla dzieci: ktoś umiera, rodzice zostawiają dzieci w lesie, czarownica chce zabić księżniczkę, mały chłopiec pilotuje samolot i wyciąga z pożaru kota - dla dorosłego, który chce uchronić dziecko przed "całym złem tego świata" i niebezpieczeństwami, takie bajki wydają się po prostu makabryczne. Czy śmierć, zawiść, złość, podstęp - negatywne elementy w bajkach nie są zbyt drastyczne dla małego dziecka? W jaki sposób dobierać bajki dla dziecka? Czasem nie ma informacji dla dzieci w jakim wieku przeznaczone są bajeczki.
Aleksandra Szygendowska: Bajki muszą być dostosowane do wieku dziecka. Należy pamiętać, że dziecko wiele rzeczy traktuje dosłownie, co może wpływać pozytywnie lub negatywnie zarówno na jego emocjonalny rozwój jak i jego bezpieczeństwo. Wielokrotnie słyszałam historie opowiadane przez przerażone mamy, których dzieci założyły długą płachtę materiału jako płaszcz i szykowało się do skoku przez okno, żeby pofrunąć jak telewizyjny przyjaciel. Należy pamiętać, że znacznie bardziej zagrażająco na dzieci oddziałują bajki obrazkowe (telewizja), niż czytane. Z drugiej strony nawet bajki/ baśnie czytane powinny być dostosowane do wieku dziecka. Kilkuletnie dziecko, któremu czytamy o czarownicy czy wilku musi wyraźnie wiedzieć, że jest to tylko bajka, a zły Wilk zwyczajnie nie istnieje. Warto jednak dzieciom przedstawiać morał czytanych bajek i z nimi o nich rozmawiać. Bo choć zły Wilk czy Czarownica nie istnieje, to jednak świat nie jest całkowicie bezpieczny i piękny, i nadmierne upewnianie dziecka o tym, też nie przyniesie wiele dobrego. Bajka np. o złym Wilku i Koziołkach jest doskonałym punktem wyjścia do uczenia dziecka procedur bezpieczeństwa w kontakcie z obcymi osobami. Podobnie wspomniana przez Panią śmierć, jest elementem codziennego zycia ludzkiego. Myślę, że często to my znając wagę samej sytuacji mamy większy problem z poradzeniem sobie z nią, niż dziecko. W sytuacji, gdy umiera ktoś bliski bajka terapeutyczna i rozmowa na ten temat (oczywiście dostosowana do wieku dziecka i jego możliwości) może dziecku pomóc przejść proces odejścia np. babci czy dziadka, włączenia do spraw rodziny oraz uczyć go autentyczności wyrażanych i obserwowanych uczuć. Nie warto go tego pozbawiać, udając, że nic się nie stało, zaprzeczając, że nie jest się smutnym, albo okłamując dziecko.
BM: Na czym polega terapia poprzez bajki terapeutyczne? Czym różnią się takie bajki od "normalnych" bajek?
Aleksandra Szygendowska: Bajki terapeutyczne od „normalnych” różnią się tym, że zostały napisane pod kątem pomocy dzieciom w jakimś określonym problemie i dotyczą konkretnego tematu. Ich celem jest m.in. pomoc dzieciom spojrzeć bez lęku na problemy, pomagają uczyć procedur zachowania się w jakiejś nowej, bądź trudnej sytuacji, oswajają przed czekającą zmianą. Świat bajek pomaga odczarować zaistniałe problemy, tak że sytuacja staje się łatwiejsza. Istnieją np. bajki dotyczące pójścia przez dziecko do przedszkola, nowej szkoły, bajki wspomagające w radzeniu sobie z agresją rówieśniczą i zagrożeniami społecznymi, bajki osłabiające lęk przed zaśnięciem, czy przyjściem na świat nowego brata lub siostry.
BM: Często zdarza się, że dziecko przywiązuje się do jednej bajeczki i nalega by czytać ją codziennie. O czym to świadczy? Czy dziecko w ten sposób zwalcza jakieś swoje lęki?
Aleksandra Szygendowska: Przede wszystkim sytuacja wielokrotnego czytania tej samej bajki świadczy o poczuciu bezpieczeństwa dziecka. Dzieci czują się dobrze w sytuacjach sobie znanych, powtarzalnych i bardzo lubią powtarzanie przez długi czas tej samej bajki. Terapeuta Centrum Treningu i Rozwoju Psychologicznego, który prowadzi w CTiRP spotkania bajkoedukacyjne dla dzieci, opowiadał mi o sytuacji, gdy swojemu synowi przez długi bardzo czas opowiadał na jego życzenie dokładnie tę samą bajkę dokładając co jakiś czas nieznaczne tylko elementy nowe. Słuchanie takiej bajki sprawiało dziecku ogromną przyjemność.
Mój syn z kolei przez bardzo długi czas prosił o czytanie bajki o Wilku i siedmiu koźlątkach. Odgrywaliśmy pukanie przez wilka do drzwi, wsadzanie łapy w mąkę, mówienie piskliwym głosikiem po pobycie u cukiernika. Syn na pamięć recytował fragmenty bajki i miał z tego ogromną przyjemność.
Teraz mimo, że zmienia ją też na inne bajki, wielokrotnie do niej powraca. Także inne czytane bajeczki, zwłaszcza te łatwo rymujące się jak wierszyki Brzechwy, Tuwima - powtarza przynajmniej po kilkanaście razy.
BM: Taka ciekawostka - Każdy z nas miał ulubioną bajkę w dzieciństwie. Kiedyś czytałam, że bajka jaką najbardziej lubiliśmy w dzieciństwie świadczy o nas. Czy zgadza się z tym Pani?
Aleksandra Szygendowska: Nie mam pojęcia czy rzeczywiście tak jest. Myślę, że ulubione bajki w jakiś sposób odzwierciedlają nasze zainteresowania, marzenia, pragnienia bądź lęki. Pewnie dlatego w dużej mierze stają się ulubionymi. Często jednak znaczenie zapewne mają też inne przypadkowe czynniki, że akurat tę bajkę lubimy najbardziej, jak np. intonacja głosu mamy czy taty przy czytaniu bajki, albo skojarzenie jej z jakimś miłym wydarzeniem.
BM: Dziękuję serdecznie.
O ekspercie:
Aleksandra Szygendowska - Psycholog społeczny kliniczny, trener zajęciowy. Ma 11 letnie doświadczenie w pracy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Prowadzi warsztaty i zajęcia psychologiczne, profilaktyczne i psychoedukacyjne dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, studentów, wychowanków domów dziecka, ośrodków socjoterapeutyczno - wychowawczych.
Artykuł jest częścią akcji DZIECKO TEŻ CZŁOWIEK prowadzonej na portalu Wellnessday.eu w maju i czerwcu 2012. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na konieczność wychowania dziecka poprzez szacunek do niego i uznawanie odrębnej tożsamości dziecka.
PATRONAT HONOROWY NAD AKCJĄ OBJĄŁ
"Jestem przekonany, że prowadzona przez portal akcja spotka się z dużym zainteresowaniem, a wypowiedzi ekspertów pomogą wszystkim, którzy szukają pomocy w mądrym wychowaniu swoich pociech."
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak
Akcję wspierają: