Różnice w wysokości pensji kobiety i mężczyzny na tym samym stanowisku, to fakt, na który wpływ ma wiele czynników. Czy powiedziałaś kiedyś przełożonemu: „To dobry moment aby porozmawiać o mojej podwyżce.” ? Czy negocjowałaś pensję albo benefity pozapłacowe otrzymując ofertę pracy? Niechęć do ryzyka to cecha typowo kobieca i niestety – świat świetnie to wykorzystuje.

pieniadzeW świecie rywalizacji

Skłonność do rywalizacji zawsze była postrzegana jako cecha typowo męska i w wychowaniu małych mężczyzn była zaletą, a w wypadku dziewczynek – wadą. Dziewczynki miały siedzieć, ładnie się bawić, najlepiej cicho, podczas gdy urządzanie wyścigów wśród chłopców było (i jest) normą. Tymczasem rywalizują obie płcie, tylko każda robi to inaczej - chłopcy w wieku szkolnym 50 razy częściej korzystają z siły fizycznej, a dziewczynki 20 razy częściej za pomocą słów i zasady wyznaczonej kolejności, pisze w książce „Paradoks płci” Susan Pinker*. Zasady wyznaczonej kolejności może świetnie się sprawdzały w przypadku ustalania dyżurów sprzątania tablicy w szkole podstawowej, jednakże w życiu dorosłym – niekoniecznie są skuteczną metodą. Grzeczne czekanie na „swoją kolej” gdy gra toczy się o awans i większą pensję, zda się na nic, jeżeli rywalizujemy z przebojowym kolegą z działu, który bezczelnie ogłosił się najważniejszą osobą w firmie i co gorsza – większość ludzi (w tym szef!) podziela jego zdanie.

 

Tylko bez zbędnego ryzyka

Naukowcy dawno potwierdzili fakt, że kobiety nie lubią ryzyka. Psycholodzy i antropolodzy tłumaczą tą zależność przede wszystkim biologią – predyspozycje kobiet skłaniają je do inwestowania w przyszłość potomstwa, to kobiety są w ciąży, karmią, głównie opiekują się dziećmi do momentu gdy te osiągną dojrzałość. Natomiast mężczyzna może być ojcem dziesiątek a nawet setek dzieci, więc nie troszczy się o ich przetrwanie, ani o przetrwanie własne (Sułtan Maroka żyjący na przełomie siedemnastego i osiemnastego wieku, miał 888 dzieci, podczas gdy Magdalena Carnauba z Brazylie urodziła „jedynie” 32 dzieci.). Różnica w możliwościach reprodukcyjnych mężczyzn i kobiet jest zatem ogromna i nic dziwnego, że kobietę charakteryzuje niechęć do podejmowania ryzyka. Ekonomiści i psychologowie społeczni zauważyli, że nawet przedsiębiorstwa zakładane i prowadzone przez kobiety dotyczą branż obarczonych mniejszym ryzykiem, wymagają mniejszego wkładu finansowego początkowego, a poza tym – kobiety dłużej łączą prowadzenie własnej dzialalności z jednoczesną „regularną” pracą u dotychczasowego pracodawcy. Powiedzmy sobie szczerze, że to tego dochodzi jeszcze „etat” bezpłatny w postaci zajmowania się domem i dziećmi. Nic więc dziwnego, że zazwyczaj chodzimy przepracowane i przemęczone.

 

Lęk przed negocjacjami

Negocjacje to ryzyko i rywalizacja – może być ktoś lepszy, możemy się spotkać z odmową. Kobiety często boją się prosić o podwyżkę, boją się zarówno odmowy, jak i posądzenia o zachłanność. Gdy już negocjujemy, to najczęściej zaniżamy nasze cele (np. uważamy, że powinniśmy zarabiać 3 tyś złotych netto, ale prosimy o 2700zł) i spodziewamy się mniejszych korzyści (w efekcie dostajemy 2200zł). Często pracodawcy wyczuwają niepewność w tym zakresie i od razu proponują zaniżone stawki, które my przyjmujemy z ulgą („przecież jest tyle chętnych na to miejsce”!)

Świetny przykład rozbieżności w pensjach i negocjacjach podaje, cytowana przez Susan Pinker, Linda Babcock: „Wyobraźmy sobie, że w wieku 25 lat podobnie wykształceni kobieta i mężczyzna dostają propozycję pracy za 25 000 dolarów rocznie. Mężczyzna podejmuje negocjacje i w efekcie dostaje 30 000.Kobieta przyjmuje pracę bez negocjacji za 25 000. I nawet jeżeli każde z nich będzie dostawać co roku 3-procentową podwyżkę, to w wieku 60 lat różnica w ich płacach będzie wynosić ponad 15 000 dolarów rocznie.” To przykład oczywiście mocno uproszczony, ale dodajmy do tego przestoje związane z ciążą i urlopem macierzyńskim (podczas których pracodawcy nie dają podwyżek, a raczej pozbywają się młodej mamy przy pierwszej lepszej okazji, nierzadko nazywając taką pracownicę „kosztem”), a różnica ta znacznie się pogłębia.

 

Rodzina ważniejsza, niż praca

Kobiety już z racji przekładania wartości rodzinnych nad zawodowe, najczęściej gotowe są poświęcić się (i swoje pensje) dla dzieci. To także przyczynia się do narastania różnicy w płacach. Kobieta, która ma małe dziecko nie będzie uczestniczyć w projektach wymagających pracy po godzinach, ani częstych wyjazdów – a jeżeli od takiego „zaangażowania” zależy awans czy podwyżka, z pewnością otrzyma ją kolega z działu, zawsze gotowy do pracy, niezależnie od tego czy posiada rodzinę czy nie. Dobrze zorganizowana matka, jest w stanie w kilka godzin wykonać taką ilość pracy, jaką inny pracownik w kilka dni – tylko dlatego, że matce zależy na tym, żeby wykonać wszystko szybko i sprawnie, i wrócić do dzieci. I niestety dopóki pracodawcy tego nie zrozumieją – kobieta-matka nadal pozostanie niedocenianym pracownikiem. A póki my, drogie Panie, nie będziemy z większą pewnością siebie wymagać zarobków stosownych do wykonywanej pracy - będziemy zarabiać mniej.

 

 

A jak wy uważacie, dlaczego kobiety zarabiają mniej? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach pod artykułem!

 

 

 


 

POLECAMY

praca-komputer

Lepiej pokochać swoją pracę niż ją zmienić - zwłaszcza w dobie kryzysu

Jeszcze kilka lat, kiedy praca przestawała dawać satysfakcję bądź, co gorsza, pracowało się dla szefa z piekła rodem, rozwiązanie było proste – zmienić firmę. Dziś, w dobie kryzysu takie posunięcie nie wydaje się najrozsądniejszym krokiem.

 

 

 

 

biuro

Jak stworzyć miejsce pracy sprzyjające kreatywności i sukcesom?

To jak wygląda twoje biuro, wpływa nie tylko na twoje samopoczucie, ale także... na odnoszone (bądź nie) sukcesy. Właściwa energia w biurze pozwala przyciągać bogatych klientów i wspiera cię w twórczej pracy. To nie tylko feng shui. Także eksperci od komunikacji z klientem twierdzą, że to jak stoi stół oraz kto i gdzie przy nim siedzi, ma duże znaczenie w budowaniu pozytywnych relacji.

 

 

 

W pracy kobiety zazdroszczą bardziej

Rywalizacja w miejscu pracy częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn. Najbardziej zazdroszczą one koleżankom atrakcyjności, wpływów i dominacji. W przypadku obu płci zazdrość wzbudzają natomiast kompetencje społeczne innych osób - twierdzą naukowcy, których wnioski ukazały się w piśmie "Revista de Psicología Social".

Strona, na której aktualnie się znajdujesz używa plików cookies w celu poprawnego funkcjonowania. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce. Wiecej informacji na temat plikow cookies oraz jak je usunac zobacz strone o plikach cookie.

  Akceptuje pliki cookie na tej stronie.
wellnessday.eu